Czasem zastanawiam się, które stwierdzenie bardziej przeraża rodziców: „Wasze dziecko ma obniżone napięcie mięśniowe” czy „Wasze dziecko ma wzmożone napięcie mięśniowe”?
Wielokrotnie będę powtarzać, że obecność napięcia mięśniowego u dziecka jest zjawiskiem pożądanym. Naprawdę dobrze mieć napięcie mięśniowe. Lepiej mieć niż nie mieć. Wielokrotnie powtarzać będę jeszcze fakt, że każdy z nas ma jakieś napięcie mięśniowe. Bez niego nie bylibyśmy w stanie prawidłowo funkcjonować i chociażby wstać rano z łóżka czy zaparzyć kawę. Norma napięcia mięśniowego jest bardzo szeroka. Możesz mieć niższe napięcie mięśniowe, ale nadal pozostające w granicy normy i funkcjonować prawidłowo. Tak samo może być w przeciwną stronę. Możesz mieć wyższe napięcie mięśniowe, ale nadal pozostające w granicach normy. Nie będzie Ci ono przeszkadzało wstać czy tę wspomnianą wyżej kawę zaparzyć. Nie zrozum mnie źle, nie ignoruję jakiejkolwiek trudności związanej z napięciem mięśniowym u dziecka. Pragnę Ciebie uspokoić, gdy usłyszysz taką, a nie inną diagnozę skierowaną do Twojego dziecka. Przypominam, że w artykule tym, jak również pozostałych dotyczących napięcia mięśniowego mowa jest o niemowlętach i dzieciach prawidłowo rozwijających się. O takich, u których nie podejrzewa się trudności chociażby neurologicznych.
O jakich artykułach mowa?
TU poczytasz o napięciu mięśniowym
TU poczytasz o obniżonym napięciu mięśniowym
Wzmożone napięcie mięśniowe – czy jest się czego bać?
Słuszna uwaga….
Spójrz na zdjęcie, które zamieściłam poniżej. To synek mojej znajomej, z którym pojawiła się na konsultacji, gdy ten skończył 3 miesiące. Patrząc na ten jeden wyrywek chwili ktoś z boku mógłby ochoczo krzyknąć – dziecko ma wzmożone napięcie mięśniowe na obwodzie i obniżone w centrum (czyli standardowa diagnoza, z jaką wychodzą rodzice z jakiejkolwiek wizyty specjalistycznej). Spójrz na zaciśnięte piąstki, poszerzenie płaszczyzny podparcia, rozłożone nogi i ręce na boki, mostek (ten tunel pomiędzy pleckami a stołem). Wiecie dlaczego tak zrobił? Jakaś obca baba stanęła nad nim, on nie wiedział co tu robi i czego ona chce. W dodatku ta baba jest blisko i na niego patrzy. Może to był rodzaj reakcji obronnej, wycofania, pokazania, że jestem zaniepokojony? Gdy tylko nawiązaliśmy relację zaprezentował się zupełnie inaczej i sytuacja ze zdjęcia już się nie powtórzyła. Inaczej byłoby, gdyby dziecko non stop prezentowało taki wzorzec. Wtedy owszem, należałoby to skonsultować i szukać przyczyny dlaczego tak robi.
W tym momencie warto też dodać, że podczas każdego badania dziecko powinno być zrelaksowane, spokojne, możliwie wypoczęte i najedzone. Nie możemy rzetelnie wypowiedzieć się na temat funkcjonowania dziecka podczas gdy te płacze, jest niespokojne, coś mu dolega. Płaczące niemowlę zawsze będzie się prężyć, mieć zaciśnięte piąstki, układać w łuk. Warto rozważyć te aspekty, gdy oceniamy dziecko i przyklejamy mu jakąś łatkę z jakimś problemem.
Wzmożone napięcie mięśniowe i przyczyny
Co tu dużo mówić – może być ich wiele. Tak wiele jak wiele jest dzieci, które prezentują taką trudność. Na uwagę na pewno powinny zasłużyć tu:
- ciąże zakończone przedwcześnie,
- obciążony wywiad,
- historie okołoporodowe,
- nieprawidłowe obchodzenie się z dzieckiem – niekorzystna dla niego pielęgnacja.
Rozkład napięcia mięśniowego – a co to takiego?
Na początku był chaos….
Wiecie skąd to? ? Mam dziwną przypadłość zapamiętywania różnych cytatów, fragmentów rymowanek, piosenek. Przypominają mi się zawsze adekwatnie do jakiejś sytuacji. To chyba po Tacie ?
Wracając do chaosu ?
Spójrz na zdjęcie z rozkładem napięcia mięśniowego. To ten sam chłopiec ze zdjęcia wyżej ?
Od czego zaczął?
- Od chaosu – rodzajem chaosu na pewno jest nieumiejętność panowania nad swoim ciałem, brak stabilizacji tułowia, brak mobilności obwodowej części ciała.
- Po chaosie – stabilność tułowia, mobilność obwodowych części ciała.
Co zrobić, żeby dziecko wyszło z chaosu? Integrować napięcie posturalne. Jak? Poprzez ruch. Trenuj mózg poprzez ruch! To nie cytat, to tytuł pewnej książki pana Przyrowskiego. Mówiłam, że zapamiętuję i adekwatnie używam różne zwroty? ?
A gdy dzieje się źle….
To dlatego wczesna interwencja jest bardzo ważna. Wczesna konsultacja i w razie potrzeby wczesna interwencja.
Wzmożone napięcie mięśniowe – czerwone lampki w pierwszym półroczu:
Pozycja leżenia na plecach:
- Odgięciowe ustawienie głowy.
- Pchanie głową w podłoże z kierowaniem wzroku za siebie i do góry.
- Wysokie ustawienie obręczy barkowej – brak szyi.
- Silny odruch chwytny dłoni – otwarcie dłoni następuje tylko w połączeniu z odruchem Moro.
- Odgięciowe ustawienie tułowia.
- Asymetria tułowia połączona z dominacją przeniesienia ciężaru ciała na jedną stronę.
- Zaciśnięte palce u stóp.
Pozycja na brzuchu
- Asymetryczne unoszenie głowy nad podłoże – głowa zawsze zrotowana w jedną ze stron. Zawsze! Słowo klucz.
- Unoszenie głowy bez elongacji szyi – nie pojawia się szyja, gdy dziecko podnosi głowę i pcha w podłoże.
- Silne zadzieranie głowy na plecy od pierwszych dni życia.
- Obręcz barkowa ustawiona bardzo wysoko, niewidoczna szyja.
- Dziecko nie potrafi leżeć na brzuchu i przewraca się na plecy – często na tę samą stronę.
- Odgięciowe ustawienie miednicy połączone z jej unoszeniem nad podłoże podczas unoszenia głowy.
Inne:
– trudności z karmieniem,
– trudności z takimi czynnościami jak przewijanie, zmiana ubrania, noszenie.
Jak leczy się wzmożone napięcie mięśniowe?
Każde dziecko, któremu zostanie przypięta łata problemów z napięciem mięśniowym powinno być obejrzane przez neurologa. Ten też powinien zlecić specjalistyczne badania, chociażby usg przezciemiączkowe, by wykluczyć możliwe do stwierdzenia na tym etapie problemy neurologiczne. Dziecko takie również powinno pozostać pod stałą opieką neurologiczną i konsultowane co jakiś czas. Wszystko po to, by nie przeoczyć możliwych innych trudności neurologicznych u dziecka i w porę wprowadzić odpowiednią interwencję. Poza odwiedzeniem neurologa należy skontaktować się z fizjoterapeutą. Głównym zdaniem terapeuty jest rozwiązanie problemu dziecka oraz doprowadzenie do balansu mięśniowego, czyli tyle ile uda się osiągnąć z danym dzieckiem. Tyle, by wszystkie aktywności ruchowe były dobre jakościowo. Ilość nie jest ważna. Jako terapeuta wolę, by dziecko wolniej osiągało kamienie milowe, ale wykonywało je dobrze jakościowo niż pędziło jak burza w złych wzorcach ruchowych i wspomagało się kompensacjami na każdym etapie.
Co jako rodzic możesz zrobić?
- Obserwować swoje dziecko już od narodzin i wspierać się konsultacjami u fizjoterapeuty. Zawsze po 1 miesiącu życia dziecka i dalej wg wskazań terapeuty. Jeśli wszystko jest ok, ja osobiście zalecam kolejną wizytę po 3 miesiącu życia.
- Wprowadzić prawidłową pielęgnację neurorozwojowa wg instruktażu fizjoterapeuty: prawidłowe podnoszenie, odkładanie niemowlęcia, noszenie. To również proponowanie dobrych pozycji do zabaw i odpowiedniego środowiska.
- Zrezygnować z niepotrzebnych sprzętów i gadżetów, które nie służą rozwojowi dziecka. Mowa tu chociażby o moim ulubionym bujaczku-leżaczku. TUTAJ możesz poczytać co o nim myślę.
- Unikanikać pozycji nie sprzyjających rozwojowi dziecka – noszenia w pionie, podnoszenia na wznak.
To tyle na dziś.
Nie chcesz przegapić nowych artykułów na blogu? Kliknij TUTAJ i sprawdź szczegóły. Dzięki temu będziesz na bieżąco z każdą nową treścią na blogu.
_____
Bibliografia oraz źródła zdjęć: M.Matyja, A.Gogola - Edukacja sensomotoryczna niemowląt. Katowice 2010.