Pewnie słyszałaś, że oprócz tego, że powinnaś kłaść dziecko na brzuchu to powinnaś również kłaść na podłogę. Dziwna sprawa, prawda? My po podłodze drepczemy bosymi stopami, nie zawsze w mieszkaniu jest super sterylnie, a Pani Fizjoterapeutka kazała Ci kłaść nowego członka rodziny na podłodze. Jak to?
Swego czasu wypuściłam na ten temat krótką informację na znanym portalu społecznościowym, później tutaj na blogu. Tutaj dla Ciebie link przekierowujący: www.hejhoodzieciach.pl/chce-na-podloge/
Do rzeczy…
Co daje podłoga Twojemu dziecku czego nie da miękka sofa?
- Przestrzeń – oj bardzo dużo przestrzeni, bo świata w końcu nie będzie zasłaniał dziecku zagłówek albo poduszka, która leży na sofie. No i nie oszukuj się. Na podłodze Twój maluch ma więcej miejsca niż na sofie. A na sofie…asekuracja non stop, bo chwila nieuwagi i bęc lądowanie na podłodze.
- Niezależność – w pewnym sensie tak, bo maluch może leżeć trochę sam, trochę możesz na niego zerkać i nie masz obawy, że z tej sofy spadnie. Podczas prowadzenia domu każda minuta jest na wagę złota, więc dlaczego z niej nie korzystasz?
- Twardość – podłoga i zakładam mata, którą kupiłaś jest twarda lub średnio twarda, zupełnie przeciwnie jak sofa. Co to daje Twojemu maluchowi? To, że Twoje dziecko nie zapada się w podłożu, na którym leży. Może pchać rączkami w podłoże, żeby budować kontrolę motoryczną całego swojego ciała (nie tylko głowy). Czasem wydaje mi się, że dzieciaków z problemami motorycznymi byłoby znacznie mniej, gdyby rodzic od samego początku pokazywał dziecku równe możliwości, chociażby leżenie na brzuchu na twardym, a nie wieczne spędzanie czasu w bujaczku leżaczku.
Jeśli mata to jaka?
- Taka, która nie będzie przeszkadzać w rozwoju ruchowym, czyli przemieszczać się po panelach jak wszelkiej maści maty edukacyjne, które tak naprawdę są tylko kolorową płachtą. Wydaje mi się, że również są za cienkie i położenie jej na podłodze bez podłożenia czegoś pod nią…łatwo o guza po prostu ?
- Taka, która będzie duuuża. Ogólnodostępne maty edukacyjne są dość malutkie, malec rośnie, potrafi więcej, więc za jakiś czas i tak zakupisz coś o większych gabarytach. Może warto od początku zainwestować w coś większego?
- Taka, która nie będzie bodźcować sensorycznie Twojego dziecka, czyli nie będzie grać śpiewać i wibrować jednocześnie. Wybierz tą o stonowanych kolorach, które nie mają zbyt wielu graficznych elementów. Jako fizjoterapeuta wybrałabym coś jednokolorowego lub maksymalnie dwukolorowego o stonowanych barwach. Dużo teraz mówi się o przestymulowanych niemowlętach. Wiesz skąd się to bierze? Od tego co proponujesz swojemu dziecku, czyli:
– wielokolorowa mata, która w całej swojej okazałości zawiera coś: grającego, świecącego, błyszczącego, wibrującego, mięciutkiego, wielokolorowego,
– typowe zabawki dla dzieci grające, skaczące, wibrujące, wydające nagłe niespodziewane dźwięki i światło, które układasz przed dzieckiem na tej macie z opisu wyżej,
– wiszące na pałąku nad dzieckiem znów wielokolorowe, grające, piszczące, świecące, które wiszą dostępne dla dziecka na tej macie z opisu wyżej wraz z opisanymi zabawkami leżącymi na niej,
– bujasz dziecko w wózku raz szybko raz wolno, przód tył, a może na boki,
– nosisz na rękach i bujasz w różnej intensywności.
Efektem często (ale nie zawsze, to wszystko zależy od układu nerwowego Twojego dziecka i jak radzi sobie z tymi wszystkimi bodźcami, które mu serwujesz) są:
– trudności z zasypianiem,
– trudności z samoregulacją,
– trudności z wyciszeniem się,
– dzieci „nieodkładalne”,
– dzieci nie lubiące ubierania i rozbierania się,
– dzieci szukające docisku, lubiące mocne przytulanie, ściskanie ciała, wpływającego na wyciszanie się układu nerwowego.
- Taka, na której dziecko nie będzie się ślizgać. Nie ma nic gorszego jak ślizgające się dziecko na podłożu. To bardzo demotywuje niemowlę do podejmowania kolejnych prób aktywności. Wyobraź sobie leżącego malucha na panelach podłogowych w za dużym body… Taniec pingwina na szkle (tak powiedziałaby moja mama ?). Im mniej odzieży tym lepiej dla rozwijania schematu ciała dziecka oraz trenowania wszelakich aktywności ruchowych, pamiętaj.
- Taka, która będzie posiadała odpowiednie atesty, na czym ja się kompletnie nie znam. Zwróć na to uwagę, bo dziecko będzie lizać matę, dotykać jej całym swoim ciałem. To moim zdaniem ważny punkt.
- Nie będzie kosztowała fortuny. To trochę kwestia indywidualna, ale nie sądzę, że chciałabyś na matę wydawać setki…dolarów ?
Kochana Mamo, jeśli teraz spodziewasz się, że podam Ci marki mat, które polecam no to niestety muszę Ciebie rozczarować. Przeczytałaś już cechy jakie powinna posiadać mata więc…czas na zakupy.
Nie chcesz przegapić nowych artykułów na blogu? Kliknij TUTAJ i sprawdź szczegóły. Dzięki temu będziesz na bieżąco z każdą nową treścią na blogu.