W odpowiedzi za ogromne zainteresowanie tematyką napięcia mięśniowego postanowiłam nie poprzestać na jednym artykule dokładniej TYM, ale rozszerzyć tę tematykę najbardziej jak się da. W związku z tym dzisiejszy temat przewodni to obniżone napięcie mięśniowe.
Temat napięcia mięśniowego podczas konsultacji fizjoterapeutycznych jest poruszany non stop. Może nie zawsze z mojego powodu. W większości temat ten poruszają rodzice pytając – a czy z napięciem mięśniowym ich dziecka jest wszystko w porządku? Czy dziecko ma obniżone napięcie mięśniowe albo odwrotnie – wzmożone? Co wiemy o tej pierwszej trudności u dzieci i kiedy faktycznie należy się stresować?
Wyjaśnijmy sobie jeszcze raz czym jest napięcie mięśniowe. To nic innego jak zdolność do przeciwdziałania sile grawitacji. To również nieświadome i automatyczne uruchomienie siły mięśnia w reakcji na zastosowane obciążenie lub też jako opór, jaki stawia mięsień rozciągającej go sile. Każdy mięsień, nawet najbardziej rozluźniony, w warunkach prawidłowych zachowuje stały stopień napięcia. Niby proste, ale zagmatwane. Każdy z nas, podkreślam, każdy, ma jakieś napięcie mięśniowe. Jeśli nie wykazujemy problemów neurologicznych, genetycznych itp, nasze napięcie mięśniowe jest klasyfikowane w szeroko rozumianej normie. Jaka jest norma? To poziom na tyle duży, aby pokonać siłę grawitacji, ale też nie za wysoki, by nie hamować swobodnego wykonywania ruchów.
Jeśli Twoje napięcie mięśniowe jest obniżone to ciało nie do końca radzi sobie z działaniem siły grawitacji. Często wytworzy ono sobie kompensacje, które ułatwią mu panowanie nad ciałem. Kompensacje są rodzajem stabilizacji, dzięki której pewna aktywność ruchowa będzie mogła być wykonana. Problemu by nie było, gdyby aktywność ta była wykonywana w dobry jakościowo sposób, ale niestety tak nie jest. Objawami kompensacji obniżonego napięcia mięśniowego są zwykle: zaciśnięte piąstki, uniesiona obręcz barkowa i brak szyi, mocno wyprostowane i prężące się nóżki.
Co niepokoi rodziców?
Dziecko jest bardzo spokojne, prezentuje mały repertuar ruchowy, jest mało aktywne. Dużo śpi, raczej obserwuje otoczenie niż je eksploruje. Nie szuka doświadczeń. Poza tym może pojawić się trudność z karmieniem piersią, często nie potrafi ssać. Niemowlę te słabo panuje nad swoim ciałem. Często wygina się w łuk i tak pozostaje. Objawów i też takich „czerwonych” lampek jest więcej. Poniżej pogrupowałam je ze względu na pozycje jakie prezentuje dziecko.
Objawy, które mogą wskazywać na obniżone napięcie mięśniowe
LEŻENIE NA BRZUSZKU
- dziecko nie chce leżeć na brzuszku, nie lubi tej pozycji, ma trudności z dźwiganiem głowy po 3 miesiącu życia,
- jego brzuszek uwypukla się na boki,
- barki ustawione są wysoko, brak szyi nawet podczas prób pchania w podłoże,
- dziecko nie potrafi podpierać się na przedramionach, również po 3 miesiącu życia.
LEŻENIE NA PLECACH
- wygląda na przyklejone do podłogi: ma bardzo szeroką płaszczyznę podparcia,
- jego rączki często rozłożone są w skrzydełka z zaciśniętymi piąstkami i leżą oparte na ziemi; często widzimy trudności z przyleganiem kręgosłupa do podłoża,
- aktywności przeciwko sile grawitacji są gorszej jakości, dziecko rzadziej prezentuje kopanie nóżkami, oraz unoszenie rąk, łączenie ich w linii środkowej ciała,
- nóżki często leżą rozłożone na boki (jak żabka).
SIAD
- może prezentować siad na szerokiej płaszczyźnie podparcia, również siad W,
- siad może być nieaktywny na kości krzyżowej z zaokrąglonymi plecami oraz wysuniętą w przód głową, również z otwartą buzią,
- dziecko rzadko albo późno prezentuje siad bez podporu na kończynach górnych; jeśli siedzi bez asekuracji to wychyla się w małych zakresach.
CZWORAKOWANIE
- bardzo długo tkwi w pozycji czworaczej bez wykonania pierwszych „kroków”,
- w pozycji czworaczej prezentuje bardzo wystający brzuszek, jakby zawieszało się na miednicy (miednica w przodopochyleniu),
- może czworakować z zaciśniętymi piąstkami,
- czworakowanie na szerszej podstawie – z szerzej ustawionymi kolankami,
- dziecko może prezentować alternatywny sposób poruszania, np. przesuwać się na pupie w różnych konfiguracjach lub skakać na pupie.
CHODZENIE
- bardzo długo trenuje chód z asekuracją, np. wzdłuż mebli bokiem – jest bardzo ostrożne w postawieniu pierwszych samodzielnych kroków,
- długo chodzi na szerokiej podstawie,
- bardzo długo chodzi niestabilnie i często się wywraca,
- często dzieci te nie potrafią wolniej chodzić – ciągle biegają i mają trudności z wyhamowaniem ruchu.
POZOSTAŁE
- dziecko dłużej może pozostawać i trenować, potrzebować czasu na trenowanie nauczonych nowych aktywności – dłużej czworakować, dłużej chodzić przy meblach,
- wygląda na przesadnie rozluźnione,
- prezentuje duży zakres ruchomości w stawach i zwiększoną elastyczność torebek stawowych czy też więzadeł,
- może później niż rówieśnicy osiągać poszczególne zdolności motoryczne, tzw. kamienie milowe,
- może prezentować wiele komponent kompensacyjnych w postaci „wyższego” napięcia mięśniowego w dystalnych częściach ciała – zaciśnięte piąstki, wysoko uniesiona obręcz barkowa łącznie z łopatkami, brak szyi.
Skąd bierze się obniżone napięcie mięśniowe?
Bardzo ciężko znaleźć jest przyczynę takiego stanu rzeczy. Na uwagę na pewno zasługują wszelkie trudności w ciąży, podczas porodu czy w pierwszych dniach życia:
- niedotlenienia podczas porodu,
- wylewy dokomorowe,
- długo utrzymująca się żółtaczka,
- dzieci urodzone przedwcześnie,
Do kogo się udać?
Zawsze w „napięciowych” trudnościach warto udać się do specjalisty neurologii, który na podstawie szczegółowego badania określi czy z Twoim maluszkiem jest wszystko w porządku. Oczywiście oceni pod kątem neurologicznym. Fajnie jakby poza badaniem dziecka wykonał inne specjalistyczne badania chociażby usg przezciemiączkowe.
W moim odczuciu, jako fizjoterapeuty, każdy maluszek po ukończeniu 1 miesiąca życia powinien być oceniony przez fizjoterapeutę. Jeśli maluch ma jakieś trudności to już wtedy zostaną one wyłapane. Pamiętaj, że im szybsza interwencja tym lepiej. Mały organizm jest bardzo plastyczny i szybciej możemy uzyskać pożądany efekt balansu mięśniowego niż u dziecka, np. już czworakującego.
Jak leczy się obniżone napięcie mięśniowe?
Fizjoterapia połączona z prawidłową pielęgnacją niemowlęcia potrafią zdziałać cuda. W początkowym okresie życia może zdarzyć się i tak, że sama pielęgnacja wystarczy i dziecko nie będzie potrzebowało wsparcia terapeuty. Dlatego czas gra tu pierwsze skrzypce.
Pamiętaj, że obniżone napięcie mięśniowe u dziecka zdrowego to nie choroba, a zespół objawów, które odpowiednią strategią terapeutyczną można zwalczyć. Strategią terapeutyczną, przez którą rozumiem pełną współpracę rodziców z terapeutą i stosowanie się do zaleceń. Zarówno jeśli chodzi o aktywności zalecone do wykonania w domu z dzieckiem jak i prawidłową pielęgnację. Twoim zdaniem jest mieć bystre i czujne oko przyglądając się swojemu dziecku. Każdy niepokój powinien być skonsultowany. Twój maluszek jeszcze Ci podziękuje.
Nie chcesz przegapić nowych artykułów na blogu? Kliknij TUTAJ i sprawdź szczegóły. Dzięki temu będziesz na bieżąco z każdą nową treścią na blogu.