Są dwa rodzaje huśtania i dwa momenty, kiedy możesz je zobaczyć. Pierwsze to wtedy gdy uspokajasz płaczące niemowlę lub gdy próbujesz je wyciszyć, by zasnęło. Ruchy kołyszące są wtedy spokojne, wykonywane w małym zakresie, bez gwałtownych ruchów. Drugi rodzaj to taki, kiedy zobaczysz radość, uśmiech, niemalże szaleństwo oraz dużo bardzo gwałtownych przyśpieszeń i zahamowań. To wszelkiego rodzaju szybkie huśtanie na placu zabaw, skakanie z dzieckiem na piłce, podrzuty, kręcenie w koło. To sprawia radość rodzicowi, a jeszcze większą dziecku, którego przedsionek szaleje. Ale hola, Jaśkowska, miało być o huśtaniu, a Ty o kołysaniu, czy tam nawet o bujaniu dziecka. A no bo to to samo. Kołysząc huśtasz się, albo inaczej – huśtasz swoje…wnętrzności i nie o wątrobie tu mowa. Czytaj dalej, dowiesz się o czym piszę. 🙂

A było ich trzech…

…trzy bazalne systemy, od których wszystko się zaczęło – przedsionek, propriocepcja i dotyk. O bazalnych systemach i integracji sensorycznej pisałam już tutaj. Za to o nadwrażliwości dotykowej poczytasz TU.

Przyszedł czas na przedsionek. Co to takiego, zapytasz?

Przedsionek to nic innego jak jama w czaszce, w której jest umiejscowiony cały układ przedsionkowy. Znajduje się tam również ucho wewnętrzne, zawiły zespół komór i przewodów, zawierający zarówno narząd słuchu (ślimak), jak i dwa rodzaje narządów przedsionkowych. Pomyślisz pewnie, że to zupełnie nieistotne co tam się znajduje. Tu się mylisz, bo to najważniejszy aspekt całego przedswięwzięcia. Mamy tu więc:

  1. Kanały półkoliste, które reagują na przyspieszenia kątowe. W zależności od położenia głowy podczas rotacji, jeden, dwa lub wszystkie kanały są aktywizowane. Są trzy kanały półkoliste, z których każdy wypełniony jest płynem (endolimfą). Ułożone są one w trzech prostopadłych do siebie płaszczyznach:

I – leżący w płaszczyźnie pionowej

II – leżący od lewej do prawej

III – leżący od przodu do tyłu

  1. Plamki uszne (otolity), które wykrywają ruchy liniowe, kiwanie głową i pozycję ciała względem grawitacji:

I – plamka woreczka – wykrywa ruchy liniowe; liniowy ruch obejmuje poruszanie się do przodu i do tyłu, do góry i do dołu oraz w bok po linii prostej; woreczek uważa się również za receptor wibracji

II – plamka łagiewki – uaktywnia się za każdym razem, gdy zmienia się pozycja głowy względem siły ciężkości.

ucho wewnętrzne

                                                                                                            Źródło: fizjosystem.com

Zawiłe, skomplikowane, takie nieżyciowe, prawda? W normalnym życiu nie zastanawiamy się nad tym czy nasz przedsionek działa prawidłowo oraz nie. Co więcej nie odczuwamy również jego obecności oraz wpływu na organizm. Chociaż może są momenty, kiedy przekonujesz się o jego istnieniu – gdy kręci Ci się w głowie, ale nie z powodu spożycia nadmiernej ilości płynów wyskokowych. Przenieś się w czasie. Pewnie pamiętasz jak kręciłeś się na krześle obrotowym, albo na placu zabaw. Kręcisz się w koło i w koło, i w koło. A potem jest wesoło, wesoło, wesoło. Świat szaleje, w głowie się w kręci, a patrząc na gałki oczne obserwujemy coś co nazywa się oczopląsem porotacyjnym. W diagnostyce integracji sensorycznej test ten (wykonywany oczywiście w pewien specyficzny sposób) ocenia funkcjonowanie układu przedsionkowego. Oczopląs to odpowiedź układu przedsionkowego na sztorm na morzu tj. endolimfy w kanałach półkolistych (pisałam o tym wyżej). Dopóki endolimfa się nie uspokoi tym oczopląs będzie trwać i trwać, a Tobie będzie kręcić się w głowie i kręcić.

I teraz ciekawostka:

Każda zmiana pozycji głowy stymuluje receptory przedsionkowe. Pozycji głowy i rodzaju stymulacji przedsionkowej może być wiele, np.

  1. Gdy skrzywimy głowę lub ją odwracamy do góry nogami, grawitacja zmienia położenie kryształków z węglanu wapnia, a to z kolei zmienia przepływ impulsów w nerwie przedsionkowym.
  2. Podskoki wprawiają kryształki w ruch i generują inny rodzaj informacji sensorycznej.
  3. Bieg i huśtanie się poruszają nimi jeszcze w innym kierunku i powodują cofanie się płynu w kanałach półkolistych do wrażliwych receptorów.
  4. Obroty aktywują po jednym kanale w każdym ruchu.
  5. Dotknięcie wibrującego przedmiotu wywołuje drgania w kościach, a to stymuluje receptory grawitacji.

Fajne, prawda? A to dzieje się w Tobie i nie masz o tym pojęcia ?

Udało mi się znaleźć ciekawy film, z cyklu ciekawostki dla malucha. Nie obraź się, ale takie filmy najprościej tłumaczą skomplikowane rzeczy. Mam nadzieję, że znajdziesz czas, żeby go obejrzeć. Trwa tylko 3 minuty.

Niemowlęta, a może najpierw życie prenatalne?

Układ przedsionkowy jest bardzo wrażliwy. Nawet najdrobniejsze zmiany pozycji i ruchu mają bardzo duży wpływ na mózg. Wpływ ten zaczyna się bardzo wcześnie – już w życiu płodowym. Jądra przedsionkowe pojawiają się po 9. tygodniach od zapłodnienia i zaczynają funkcjonować najpóźniej do 11. tygodnia. W 5. miesiącu ciąży układ przedsionkowy jest już dobrze rozwinięty i wraz z układem dotykowym i trzewnym – dostarcza praktycznie wszystkie informacje sensoryczne do mózgu płodu. To właśnie przez większość ciąży matka stymuluje układ przedsionkowy płodu ruchami swojego ciała. Kolokwialnie mówiąc dziecko buja się w brzuszku mamy 🙂

Do daje…huśtanie? Albo…co daje bujanie dziecka?

bujanie dziecka błędnik integracja sensoryczna

Cóż to za grafika, zapytasz? Na pierwszy rzut oka trochę nieczytelna i nie wiadomo o co chodzi. Zwłaszcza, że rodzic nie ma obowiązku posiadać wiedzy medycznej. No więc zacznijmy od lewego górnego rogu, bo tam jest „START”

START – czyli huśtające się dziecko, czyli stymulacja systemu przedsionkowego. Akurat huśtanie się jest najbardziej kojarzone ze stymulacją przedsionkową. Doskonale już wiesz, że można to samo osiągnąć poprzez bujanie dziecka, kołysanie, noszenie, a nawet zwykłe kiwanie głowa w różnych kierunkach. Aktywność ta wpływa bezpośrednio na receptory znajdujące się w uchu wewnętrznym (opisałam je wyżej). Dalej pobudzany jest pień mózgu, a informacja sensoryczna przekazywana jest jeszcze dalej do:

  1. Móżdżku: koordynuje kontrolę wzroku, ruch głowy z postawą ciała;
  2. Rdzenia kręgowego: wpływa na napięcie mięśniowe oraz utrzymanie postawy ciała;
  3. Jąder okoruchowych: stabilizują wzrok, kiedy głowa i ciało są w ruchu;
  4. Wzgórza i kory: interpretują dane wejściowe, odgrywają rolę w percepcji ruchu i orientacji przestrzennej.

Tyle wspaniałych rzeczy dzieje się dzięki tak prostej czynności, którą świadomie, bądź nieświadomie wykonujesz sobie, ale i swojemu dziecku próbując je np. uspokoić bujając dziecko podczas płaczu. Dotyczy to również tych starszych (podczas gdy rodzic bawi się z dzieckiem na placu zabaw czy odbywają wesołe harce w domu – skoki, podskoki, obroty).

W pojedynkę czy z kimś?

No właśnie. W naszym ciele wszystko ma wpływ na wszystko. Minęły już chyba czasy, gdy leczyło się nogę czy wątrobę. Teraz patrzy się holistycznie na całego człowieka. Odnosząc to do przedsionka i bujania dziecka to system przedsionkowy nie działa w pojedynkę. Działa z kimś, zawsze. Nie możesz włączyć tylko jednego zmysłu, bo one wszystkie działają razem w mniejszym czy większym stopniu. Dlatego też kluczową strategią terapeutyczną podczas zajęć integracji sensorycznej jest stymulowanie wielozmysłowe, a nie jednozmysłowe. Jednozmysłowo chyba nawet się nie da. Chociaż. Jakby tak się głębiej zastanowić może by się coś wymyśliło, ale nie ma to żadnego przełożenia na sukces terapeutyczny. Mózg rozwija się w ruchu. Integracja sensoryczna jest ruchem! Wracając do przedsionka, to warto nadmienić, że ten cały system „mówi”:

  1. Systemowi wzrokowemu – co widzą oczy;
  2. Systemowi słuchowemu – co słyszą uczy, co mają usłyszeć, a jakie dźwięki pomijać;
  3. Planowaniu motorycznemu – jak wykonać dany ruch;
  4. Mięśniom, ścięgnom, stawom – jak ma poruszać się działo również w aspekcie równowagi i koordynacji;
  5. Koordynacji oko-ręka – ciału jak skoordynować pracę oka i ręki podczas wskazywania, śledzenia, pisania czy czytania;
  6. Propriocepcji – jak wyczuwamy dany przedmiot i jak go interpretujemy;
  7. Systemowi dotykowemu – co rozpoznają ręce, jakie to struktury i faktury;
  8. Zachowaniu, uwadze i koncentracji – by dziecko potrafiło się skupiać, gdy jest na to czas i wiedziało.

No to dlaczego niemowlęta lubią być huśtane?

Pewnie zauważyłaś, że bujanie dziecka na rękach lub noszenie go sprawia mu przyjemność i je uspokaja. Wrażenie delikatnych ruchów ciała organizuje mózg. To o tę organizację mózgu chodzi. Noszenie na rękach i kołysanie uspokaja dziecko, ale wywołuje też bodźce. To one stanowią podstawę dla integracji innych bodźców i samodzielnych ruchów ciała. Pomimo, że nie widzimy tego, co dzieje się w mózgu, dobrze rozumiemy, że dziecko chce być noszone i kołysane. Bodźce integrujące sensorycznie sprawiają mu przyjemność.  Zawsze warto zrobić pewien eksperyment. Może masz na ogrodzie hamak, na balkonie jakąś mini huśtawkę. Ludzie mają w domu różne rzeczy. W moim rodzinnym domu na mini balkonie znalazło się miejsce na huśtawkę (wykonania oczywiście mojego Taty), na którym mogą przesiadywać dwie dorosłe osoby. Moja Mama kocha się huśtać. Wiesz, na balkonie nie wykręcisz ogromnych zakresów jeśli chodzi o moc huśtnięcia. Jest idealnie, mało, powoli, jednym spokojnym zakresem i reguluje się mózg, całe ciało. Taka mała domowa harmonia za darmo. Wszyscy tak robią, nie tylko moja Mama. Niech wstanie ten kto nie uspokaja się podczas kołysania? Jeśli z Twoim przedsionkiem i tym samym Twoim przetwarzaniem sensorycznym jest wszystko ok, to powinieneś to kochać.


Czy trzeba uważać?

Stymulacja przedsionkowa jest silną ingerencją w układ nerwowy. Ta przedłużająca i spokojna może doprowadzić do snu, co rodzice chętnie wykorzystując podczas usypiania dziecka. Ta druga, intensywna, w dużych zakresach, z wieloma przyspieszeniami, zahamowaniami, wielokierunkowa (również rotacja i również z głową w dół) może mieć nieciekawe skutki. Niektórzy mówią tu o przestymulowaniu, dla mnie jednak to za duże słowo. Osoby, których przedsionek jest wrażliwszy mogą mieć wachlarz reakcji autonomicznych – zaczerwienienie powłok skórnych, ból brzucha, mdłości, nawet wymioty. Osoby takie często mogą mieć chorobę lokomocyjną. Dlatego podczas zabaw z tymi starszymi dziećmi warto obserwować reakcje ich organizmu, a po takich szaleństwach zaoferować dziecku wyciszenie w postaci dostarczenia wielu wrażeń proprioceptywnych. Tutaj mowa o uciskach na całe ciało, aktywnym pchaniu, ciągnięciu itp. Z niemowlętami warto zwrócić uwagę, by nie serwować im 24/7 kołysania, noszenia ich. Mowa tu również o tych intensywniejszych bujaniach w wózku, kołysce, rękach czy na piłce. Taka stymulacja nie organizuje mózgu małego dziecka, a wręcz przeciwnie – pobudza. ?


Ostatnia ciekawostka na dziś!

Dzieci, a w szczególności niemowlęta łakną stymulacji przedsionkowej w postaci powtarzających się ruchów takich jak kołysanie, bujanie, huśtanie, podskakiwanie i okręcanie się. Tak silny jest ten impuls, że większość niemowląt przechodzi przez fazę autostymulacji (samostymulacji) przedsionkowej, kiedy to podskakują w łóżeczku, kołyszą się,  potrząsają główką czy – co robi od 3 do 15% dzieci w tym wieku – biją główką w miękkie przedmiot. Ta autostymulacja zaczyna się na ogół między szóstym a ósmym miesiącem życia albo wtedy, gdy wrażliwość układu przedsionkowego osiąga szczyt.


Nie chcesz przegapić nowych artykułów na blogu? Kliknij TUTAJ i sprawdź szczegóły. Dzięki temu będziesz na bieżąco z każdą nową treścią na blogu.


Lise Eliot. Co tam się dzieje? Jak rozwija się mózg i umysł w pierwszych pięciu latach życia. Media Rodzina. Poznań 2003.
A.Jean Ayres. Dziecko a integracja sensoryczna. Harmonia Universalis. Gdańsk 2015.
Maas Violet F. Uczenie się przez zmysły. Wydawnictwo Harmonia. Warszawa 2006.
A.Jean Ayres. Integracja sensoryczna a zaburzenia uczenia się. Harmonia Universalis. Gdańsk 2018.
Course – Sensory Babies, CFT.

Poprzednie wpisy...

Pamiętaj, że dostępne artykuły mają charakter informacyjny. Ze swoimi wątpliwościami udaj się do odpowiedniego specjalisty. Jeśli chcesz zadać mi pytanie kliknij w przycisk poniżej.