Pojawienie się maluszka na świecie to niezwykle ekscytujący moment. W dobie dostępu do ogromnej ilości bezpłatnych treści można czasem zwariować. Tutaj informacje o przyjaznej pielęgnacji, tutaj o rozluźnianiu zaciśniętych piąstek, tutaj po prostu ćwiczenia z niemowlakiem, a tutaj zabawy. Czy musimy to wszystko robić, by dziecko rozwijało się harmonijnie? Co tak naprawdę musimy proponować dziecku, gdy pojawi się na świecie? Czy musimy ćwiczyć z niemowlakiem i jeśli tak, to co?
Co warto proponować maluchowi, który właśnie pojawił się na świecie?
Jeśli stosujesz przyjazną pielęgnację (bo pamiętaj, że handling nie jest punktem obowiązkowym w macierzyństwie) to zwróć uwagę, by:
- nosić symetrycznie – na jednej i na drugiej stronie. Tak wiem, jest to trudne zadanie, bo każdy z nas jest jednostronnie zdominowany. Często rodzice dzielą się stroną noszenia: mama na prawej, tato na lewej. Wtedy warto zastanowić się kto częściej przebywa z dzieckiem w domu i czy przypadkiem nie nosimy dziecka jednostronnie.
- podnosić i odkładać na obie strony – znów całe gro rozchodzi się o dominację strony ciała rodzica. Zawsze łatwiej i bardziej komfortowo będzie nam podnosić poprzez przetoczenie na jedną wybraną stronę. Ja też chętniej przetaczam dzieci na ich lewą stronę.
- proponować handling adekwatnie do rozwoju dziecka. Nie oszukujmy się – pozycja na fasolę jest dobra do pewnego momentu. Później maluch buntuje się w niej. Z prostej przyczyny – robi się w tej pozycji zwyczajnie nudno. Czasem wystarczy lekko zrotować dziecko w stronę świata proponując skośną fasolę i po kłopocie. Co to jeszcze znaczy adekwatnie do rozwoju? W okolicy 5-6 miesiąca życia pojawia się rotacja w osi kręgosłupa. To dobry moment, by wspierać ją i proponować noszenie asymetryczne z wydłużeniem i skróceniem strony ciała. Tak samo można odnieść to do podtrzymywania główki dziecka. Spodziewamy się, że w skończonym 3 miesiącu życia dziecko ma dobrą kontrolę głowy i podtrzymywanie jej podczas noszenia czy podnoszenia nie jest konieczne.
- nie bądź mechaniczny w swoich działaniach. Odwzorowywanie handlingu dla samego odwzorowywania jest bez sensu. Poczekaj na działania dziecka. Chociażby jeśli przetaczasz dziecko starsze niż 3 miesiące na bok, bo chcesz je podnieść, to poczekaj aż samo uniesie głowę i wtedy je podnieś.
A poza tym zwróć uwagę na detale:
- zerknij czy nie rotujesz do wewnątrz oraz czy nie przywodzisz stawów biodrowych dziecka podczas zmiany pieluchy. To popularny chwyt „za krocze” gdzie kciuk steruje ruchem lub niejako „ciągnie się” za nogę dziecka do przetoczenia na bok. Podczas zmiany pieluchy trudno jest o utrzymanie zasad handlingu, bo priorytetem jest czysta pupa, a nie utrzymanie bioder w osi.
- czy nie proponujesz dziecku zbyt wiele tyłopochylenia miednicy, tj. podwijasz ją zawsze i wszędzie bez względu na wiek dziecka. W kinezjologii rozwojowej pośrednie ustawienie miednicy, tj. ani w przodopochyleniu ani w tyłopochyleniu niemowlę osiąga w skończonym 3 miesiącu życia. Od tego momentu dostosowujemy do aktualnego rozwoju nasze działania, podczas przyjaznej pielęgnacji oraz zabawy. Dlaczego? Bo nie proponujemy dziecku wzorca, z którego już „wyrosło”.
Co jeszcze warto robić?
- Zmieniać strony w łóżeczku i układać dziecko w różnych kierunkach. Dzięki takim działaniom stymulacja wzrokowa i słuchowa będzie zmienna, bo podchodzić będziemy z różnych stron dziecka. Najprościej jest to zrobić układając dziecko do snu. Jednej nocy śpi w nogach, drugiej w głowie. Podobne zalecenie możesz wprowadzić podczas drzemek dziennych.
- Przekładaj główkę dziecka. Jeszcze trochę czasu od narodzin upłynie zanim dziecko samodzielnie i świadomie będzie przekładać główkę z jednego na drugi policzek. Na początku możesz robić to za nie. Znów najprościej jest robić to podczas układania dziecka do snu nocnego oraz podczas drzemek w środku dnia. Po skończonym 3 miesiącu życia dziecko ma dobrą kontrolę głowy. Będzie wtedy potrafiło samodzielnie przełożyć ją z jednego policzka na drugi podczas leżenia na plecach
- Wyżej wymienione działania możemy podciągnąć pod pewną profilaktykę plagiocefalii, aczkolwiek nie doszukałam się badań mówiących o tym, że zmniejszy to ryzyko jej wystąpienia. Więcej o zniekształceniach głowy poczytasz TUTAJ
- Jeśli korzystacie z wszelkiej maści rożków, otulaczy, spowijaczy pamiętaj, że stawy biodrowe lubią luz i ruch. Dlatego spowijając dziecko pamiętaj, by nie uciskać nóżek dziecka, a dać im swobodę ruchu. O spowijaniu więcej przeczytasz TUTAJ, a o rozwojowej dysplazji bioder TUTAJ
No a gdzie te ćwiczenia dla niemowlaka, Katarzyno?
No nie ma. Nie musicie nic ćwiczyć pod warunkiem, że żaden specjalista nie zlecił inaczej. To samo dotyczy starszych niemowląt. Nie ma potrzeby wykonywania ćwiczeń czy zabaw na wysoki podpór, czworakowanie, pełzanie, siadanie. Zdrowo rozwijające się dziecko bez ZOKN samo osiągnie wszystkie wymagane kamienie milowe.
To jeśli nie ćwiczenia z niemowlakiem to co?
W książce Pani Agnieszki Stein „Dziecko z bliska” możemy przeczytać o potrzebach dziecka. Bardzo spodobało mi się takie przedstawienie potrzeb małego człowieka, więc chcę się z Tobą nimi podzielić.
- Potrzeba stymulacji. Stymulacja jest niczym odżywianie mózgu dziecka. To dostarczanie adekwatnych i odpowiedniej ilości bodźców, a nie bombardowanie nimi. Najlepiej do rozwoju stymulują bodźce ożywione – ludzka twarz , głos, dotyk.
- Potrzeba dotyku. Dotyk jest jednym z pierwszych narzędzi do budowania więzi z dzieckiem. Potrzeba dotyku jest tak samo ważna jak potrzeba snu czy jedzenia.
- Potrzeba relacji i bliskości. Dziecko od narodzin jest przygotowane do budowania relacji i bliskości z drugim człowiekiem. Kontakt z bliską osobą reguluje emocje i stymuluje mózg do rozwoju. Dlatego bliskość, tworzenie oraz pielęgnowanie relacji i więzi jest kluczowe w harmonijnym rozwoju dziecka.
- Potrzeba uwagi. Każdy z nas potrzebuje być widziany i słyszany przez ważne dla nas osoby. Dla małego dziecka jest to niejako potwierdzeniem, że ktoś udzieli mu pomocy w razie niebezpieczeństwa. Uwaga to dostrzeganie emocji i sygnałów dziecka, bycie dostępnym rodzicem.
- Potrzeba autonomii. Dziecko nasycone bliskością z opiekunem jest w stanie ruszyć w świat i poznawać go. Chce mieć także wpływ na to co się z nim dzieje. Autonomia to również potrzeba chronienia własnego terytorium. To przestrzeń na decydowanie o swoim ciele, emocjach, potrzebach.
- Potrzeba granic. Dzieci od urodzenia mają swoje granice. Wychowanie rozpoczyna się od zauważenia i chronienia granic dziecka. Jeśli będą one respektowane to dziecko nauczy się dbać o siebie odpowiednio współpracując czy protestując, gdy ktoś je narusza.
Podsumowanie
Bliskość i relacja niech towarzyszą Wam od pierwszych chwil. Każdy niepokój skonsultuj z adekwatnym specjalistą i na tej podstawie wprowadzaj dodatkowe działania czy to w postaci konkretnych ćwiczeń, zabaw czy handlingu.