Kontrola głowy to pierwsza poważna umiejętność maluszka, który niedawno przyszedł na świat. Pierwsza, poważna i jakże trudna dla takiego małego człowieka. Nie rozwija się od razu, a wymaga ogromnej ilości pracy. Czasu też, bo około 3 miesięcy. Zdarza się, że maluszek od pierwszych swoich dni mocno zadziera główkę i trzyma ją bardzo wysoko. Część rodziców krzyczy z radości „taki silny maluszek! Już umie trzymać główkę! (o miesięcznym dziecku). Czy to na pewno powód do dumy?

Jak już wiesz rozwinięcie kontroli głowy to nie lada wyzwanie. O tym jak to przebiega w pierwszych miesiącach przeczytasz w TYM wpisie.

 

Czym jest kontrola głowy?

Kontrola głowy to umiejętność aktywnego trzymania jej przeciwko sile grawitacji pozostając w różnych pozycjach, czy to leżeniu ma brzuchu, boku, plecach, siedząc itd. Wymaga skoordynowanej pracy różnych, w dodatku antagonistycznych grup mięśniowych oraz rozwinięcia przez dziecko wzorca pchania. Leżąc na brzuszku maluszek aktywnie pcha rączkami w podłoże budując napięcie w okolicy obręczy barkowej oraz szyi i podnosi główkę do góry. Na pewno pamiętasz i znasz tą niesprawiedliwą walkę maluszka na podłodze. Niesprawiedliwą, bo pamiętaj, że proporcje maluszka są inne niż nasze – dorosłych. Jego głowa to większa część jego ciała, a grawitacja wcale nie działa na jego korzyść. Ciężar ciała też ulokowany jest bardzo wysoko stąd aktywność ta początkowo jest bardzo trudna i kosztuje dziecko dużo wysiłku.

Popatrz na zdjęcia niżej.

Tutaj masz maluszka, który nie ma i dopiero będzie rozwijał kontrolę głowy.

mocne zadzieranie przez niemowlaka główki

Jeszcze niżej maluszek, który pracuje nad uzyskaniem dobrej kontroli głowy. Spójrz jak ustawione są jego rączki – cofnięte za linią barków, zrotowane do wewnątrz, rączki zaciśnięte  w piąstki.

I jeszcze niżej maluszek z dobrą kontrolą głowy. Jego łokcie znajdują się tuż pod barkami, piąstki rozluźnione, barki opuszczone, długa szyja.

 

Mocne zadzieranie przez noworodka główki…

…przedstawia rysunek poniżej:

Skąd się to bierze?

Podejrzewać możemy, że zbyt mocne zadzieranie przez noworodka główki związane jest ze zbyt dużą pracą mięśni prostowników szyi, głowy i grzbietu. Maluszek taki nie korzysta ze wzorca pchania i nie  pcha aktywnie w podłoże rączkami. Dominuje u niego wzorzec ciągnięcia. Wzrok maluszka nie ustawia się równolegle do podłoża, a czubek głowy nie jest najwyższym punktem ciała. Raczej wzrok kierowany jest „za plecy”, a co najwyżej czoło jest najwyższym punktem w przestrzeni. Poza tym widzimy cofnięcie łokci poza linię barków, Takiej aktywności nie spodziewamy się w prawidłowym rozwoju dziecka.

Nie wiem czy pamiętasz, ale w zeszłym tygodniu poruszałam temat obrotów i nieprawidłowości z nimi związanych. TUTAJ możesz wrócić do tego wpisu. Wspominałam również o kilkutygodniowych niemowlętach, które „obracają się z brzuszka na plecy”. Niestety mocne zadzieranie przez noworodka główki może skutkować właśnie takim przypadkowym „obrotem”. Silnie zaangażowane prostowniki, asymetria, zadarta główka w tył i utrata równowagi gotowa.

 

Ok, mocne zadzieranie przez noworodka główki to specjalność mojego dziecka, ale co dalej?

Po pierwsze – zasięgnij rady specjalisty – wtedy na pewno będziesz spać spokojniej.

Po drugie – pozycja na brzuszku nie jest akceptowana od razu przez wszystkie maluszki. Warto przyjrzeć się porze dnia, kiedy proponujesz mu tę aktywność, na czym kładziesz (o dobrej macie przeczytasz TU, a o podłodze TU). Wszyscy wiemy, że kładzenie maluszka na brzuszku od pierwszych chwil jest bardzo ważne (o tym możesz przeczytać TU). Bądź cierpliwa. Może najpierw warto położyć maluszka na swojej klatce z podwiniętą miednicą, a dopiero później zaproponować mu leżenie ma twardszej macie?

Po trzecie – prawidłowa pielęgnacja! To podstawa, tak! Wszyscy o tym trąbią. Nie mniej jednak noszenie w pionie klatka do klatki bez podwiniętej miednicy nie jest czymś co służy dziecku. Noszenie przez ramię oraz odbijanie przez ramię może wzmagać i nasilać problem mocnego zadzierania główki przez noworodka. Zatem pielęgnacja to podstawa, by nie zrobić przypadkiem dziecku krzywdy.

Po czwarte – jeśli mimo to, nie wiesz co dalej zrealizuj punkt pierwszy 🙂


Nie chcesz przegapić nowych artykułów na blogu? Kliknij TUTAJ i sprawdź szczegóły. Dzięki temu będziesz na bieżąco z każdą nową treścią na blogu.

Pamiętaj, że dostępne artykuły mają charakter informacyjny. Ze swoimi wątpliwościami udaj się do odpowiedniego specjalisty. Jeśli chcesz zadać mi pytanie kliknij w przycisk poniżej.