Nastały czasy…świadomości i edukacji. Tak bym je nazwała. Dostęp do informacji i wiedzy, zupełnie darmowej, jest ogromny. Ogromna też jest ilość pomysłów na wspieranie rozwoju dziecka. Wyrzuć bujaczki-leżaczki, chodziki i pchacze. Oddaj grające, świecące i wibrujące plastikowe zabawki. Pozbądź się profilaktycznych ortopedycznych butów i kubków niekapków. A może nie wyrzucaj, może nie kupuj i poczytaj o tym co jeszcze możesz zrobić, by wspomóc rozwój Twojego dziecka. Dziś zupełnie inny wpis. Dziś o 3 prawach rozwoju dziecka, wg… wg Jaśkowskiej ?
Tytułem wstępu…
Rozwój dziecka to proces, który trwa. Każda umiejętność ruchowa, emocjonalna, społeczna, poznawcza to hektolitry potu oraz niemalże iskrzących synaps od przebiegających impulsów nerwowych. Oprócz tego każda mała jednostka jest indywidualnością oraz kimś zupełnie odmiennym i niepowtarzalnym. To czego potrzebuje ten mały człowiek do harmonijnego rozwoju według mnie i co Ty jako mama/Ty jako Tato możesz mu zapewnić?
CZAS
Daj dziecku czas!
Twoje dziecko potrzebuje czasu!
Jeszcze trochę go poobserwuj!
…i wiele innych wyrażeń określających to, że czas działa na korzyść Twojego dziecka. Dlaczego o tym mówię? Pewnie wiesz, że każde dziecko rozwija się w swoim indywidualnym tempie. Trąbią o tym wszyscy fizjoterapeuci i inny specjaliści zajmujących się tymi najmniejszymi pacjentami. Pewnie powiesz: hola hola, Kaśka! Coś mi tu nie pasuje! Przecież sama poczyniłaś wpisy o prawidłowym rozwoju dziecka! Tak zgodzę się z tym. Kalendarium jest potrzebne, by określić:
– ramy dla poszczególnych umiejętności ruchowych,
– jakich aktywności ruchowych spodziewamy się u dziecka,
– czy rozwój dziecka jest harmonijny.
Ale to nie znaczy, że musimy być bardzo ufiksowani na konkretnych datach i miesiącach! Przykład? Dziecko powinno usiąść między 6 a 10 miesiącem życia! Drugi przykład? Dziecko powinno samodzielnie chodzić między 12 a 18 miesiącem życia! To jest właśnie ta rama czasowa, o której mówię. Poza tym spodziewamy się pewnych aktywności następujących po sobie, czyli:
– zanim nauczy się chodzi to wstanie,
– zanim zacznie czworakować to opanuje wysoki podpór,
– zanim zacznie obracać się musi zbudować linię środkową ciała
…i wiele innych.
A skoro jesteśmy już przy kalendarium to zapraszam Cię na:
Podsumowanie rozwoju dziecka 1-3 miesiąc życia,
Podsumowanie rozwoju dziecka 4-6 miesiąc życia,
Podsumowanie rozwoju 7-9 miesiąc życia,
Podsumowanie rozwoju 10-12 miesiąc życia.
Wracając do czasu. Ile razy usłyszałaś stwierdzenie: jeszcze nie chodzi? Jeszcze nie siedzi? Jeszcze go nie odpieluchowałaś? Jeszcze to i jeszcze tamto. Ilu presjom otoczenia uległaś/uległeś i przez ile pytań zaczęłaś/eś zastanawiać się czy z Twoim dzieckiem na pewno jest wszystko w porządku? Konsultacja u specjalisty to nic groźnego, to fakt i zawsze podkreślam ważność tego spotkania. Dlatego pamiętaj, gdy coś niepokoi Ciebie w rozwoju Twojego dziecka udaj się do fizjoterapeuty i śpij spokojnie. Jeśli nie wiesz jak przygotować się na pierwszą wizytę to odsyłam Ciebie do mojego wpisu PIERWSZA WIZYTA U FIZJOTERAPEUTY. Na pewno będziesz lepiej przygotowania i pewniejsza siebie.
Reasumując, każde dziecko jest indywidualnością i każde potrzebuje czasu na rozwinięcie swojej umiejętności. Rządzi nami genetyka, neurologia i nie wiem co jeszcze, wiec czy usiądzie w 7 czy w 9, to nic strasznego. Jakości danych umiejętności też nauczy się z czasem i wszystko będzie opanowane do perfekcji. Tylko właśnie – daj swojemu dziecku czas i nie porównuj go z dzieckiem sąsiadki.
PRZESTRZEŃ
Chciałabyś rozwijać się na małej powierzchni? Albo inaczej – czy chciałabyś by Twoje umiejętności ruchowe zależały od przestrzeni albo nie były możliwe, bo jest Ci za ciasno lub ciągle ktoś Ciebie hamuje? No właśnie. Owszem w momencie kiedy Twój berbeć jedynie leży i nie przejawia większych aktywności motorycznych i lokomocyjnych to mata wystarczy. Tylko czy może warto od samego początku zainwestować w trochę większa matę piankową, składającą się z dużych puzzli? Pokusiłabym się o stwierdzenie, że taka mata rośnie razem z dzieckiem, bo dla mniejszego dziecka potrzebujesz jednego puzzla, a dla tego już większego całej maty. W tym momencie fajnie dodać, że może nie warto rozdrabniać się i inwestować kilka stówek w wielokolorowe maty edukacyjne z pałąkami oraz innymi bodźcami sensorycznymi (tu coś piszczy, tu coś gra, a tam coś wibruje czy odbija światło w lusterku). Tylko dlatego, że w większości są małe, dziecko szybko z niej wyrasta, a poza tym w moim odczuciu za bardzo bombardują układ nerwowy dziecka. Dzieci nie lubią nadmiernej ilości bodźców sensorycznych. Zresztą, chyba mało kto je lubi. Wystarczy, że otaczający nas świat i życie codzienne bombarduje nas bodźcami, to nie musimy tych bodźców dokładać dziecku w postaci maty czy wszelkiego rodzaju zabawek. O tym jaką matę wybrać dla dziecka możesz przeczytać w tym wpisie
Czym jest przestrzeń? Przestrzeń określiłabym w 3 prostych słowach:
– wolność,
– szansa,
– samodzielność.
Te 3 słowa powinny Tobie towarzyszyć podczas przygotowań do wydzielania dziecku przestrzeni do rozwoju. Im starsze dziecko tym ciekawsze świata oraz, jak to mawiają, wszędzie go pełno.
Na rynku dostępne jest wiele kojców i innych „ograniczaczy” przestrzeni. Zanim zaoferujesz je swojemu dziecku zastanów się czy chciałabyś w nim przebywać Ty jako osoba dorosła. Zadaj sobie pytanie czy chciałabyś, by ktoś ograniczał Twoją przestrzeń, bo zrobisz sobie krzywdę, bo za szybko biegasz, chodzisz, czworakujesz. Jeśli już kojec wyrzucisz do piwnicy to pomyśl co dalej. Wydaje mi się, że nie ma nic gorszego jak bieganie za dzieckiem krok w krok i pilnowanie czy nie zrobi sobie krzywdy czymś, co akurat nie powinno znaleźć się w zasięgu jego ręki. Dlatego, może warto niektóre sprzęty przenieść w inne miejsce, gniazdka zabezpieczyć, a wybrane pokoje zwyczajnie zamknąć?
Nasz dom, jako aktualnie bezdzietna przyszła rodzina, kompletnie nie jest przystosowany do dzieci. Jeśli spodziewamy się w naszym domu tak małych gości szybko robimy obchód po mieszkaniu i usuwamy z pola widzenia pewne sprzęty, by przestrzeń była bezpieczna. Wielokrotnie zdarzyło się, że kwiatek stracił liść lub szklany stół oberwał czołem od dziecka albo odwrotnie. Tak nie powinno się zdarzać.
Reasumując, dziecko potrzebuje przestrzeni na rozwój. Przestrzeń to miejsce na rozpędzenie się w nowych aktywnościach ruchowych. Dla Ciebie to nic, a dla malucha zawsze to dwa kroki więcej albo 4 czworaki więcej ?
MOTYWACJA
To coś co pcha nas do przodu, czyli coś wewnątrz nas. ALBO! Coś zupełnie z zewnątrz, co też napędza nas do działania. Dzieci rodzą się z ogromną wewnętrzną motywacją. One chcą eksplorować otoczenie, poznawać, nie mają wewnętrznych hamulców. To zupełnie naturalna chęć odkrywania i poznawania świata. Ty jako rodzic możesz albo wspierać ten pęd i dopingować dziecku gdy ten próbuje wspiąć się na najwyższą huśtawkę na placu zabaw lub wręcz przeciwnie – mówić, że jest za mały, chociaż wcale za mały nie jest. Jaka jeszcze jest inna rola rodzica we wspieraniu akurat w przypadku motywacji? To na pewno zaspokajanie psychicznych potrzeb dziecka – stwarzanie warunków do rozwoju, niezależności, poczucia sensu. Dla mnie jako terapeuty naturalną motywację można rozwijać już u niemowląt. Serwowanie rozwijających zabawek, dzięki którym pewne umiejętności w wieku starszym będą może łatwiejsze, a nie tylko głupie wciskanie przycisku, by zabawka wydobyła jakiś dźwięk.
Stwarzaj przestrzeń, motywuj i daj dziecku czas – te trzy hasła w moim terapeutycznym odczuciu powinny towarzyszyć każdemu rodzicowi, w którego życiu pojawiło się małe dziecko. W przyszłości będzie mu na pewno o wiele łatwiej, a Ty od samego początku będziesz należycie wspierać rozwój swojego dziecka.
Nie chcesz przegapić nowych artykułów na blogu? Kliknij TUTAJ i sprawdź szczegóły. Dzięki temu będziesz na bieżąco z każdą nową treścią na blogu.